Historia sportu przy ulicy Hetmańskiej 69
w Rzeszowie ma swój początek w listopadzie 1944 roku, kiedy to grupa
pracowników Państwowych Zakładów Lotniczych zdecydowała o utworzeniu
przy Organizacji Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego (OM
TUR) związanej organizacyjnie z PPS, Koła Sportowego, którego pierwszym
przewodniczącym został Bronisław Szczoczarz, natomiast jego zastępcami
zostali Zygmunt Cisek, Paweł Drożdżyński, członkami zarządu zostali
Józef Błaszkowski, Franciszek Ciępa i Tadeusz Tomaszewski. Ideą
działaczy było utworzenie klubu, który skupi pod jednym sztandarem
garnącą się do uprawiania sportu rzeszowską młodzież, jak również byłych
sportowców przybywających na Rzeszowszczyznę. Warto wspomnieć, że w
okresie tworzenia fundusze na działalność klubu pochodziły w znacznej
części ze zbiórek organizowanych na lodowiskach, czy podczas zabaw
tanecznych. Podobnie pozyskiwano sprzęt sportowy pochodzący z okresu
przedwojennego. Warto w tym miejscu także podkreślić to, że późniejsza
Stal niemal od samego początku swojego istnienia, związany był z
przemysłem wysokich technologii, dzięki aktywnemu wsparciu idei klubu
przez WSK PZL Rzeszów, co znalazło swoje odzwierciedlenie w jego herbie.
W Marcu 1945 roku Zarząd PZL OM TUR powołał do
życia sekcję piłki nożnej. Pierwszym jej kierownikiem został Zygmunt
Cisek. Tłem historycznym powstania owej sekcji były manifestacje
polityczne, w związku z którymi, ustalono że zespół winien być
skompletowany na dzień obchodów Święta Pracy (1 maja 1945). Pierwszym i
jednocześnie grającym trenerem naszych futbolistów, został były
czołowy piłkarz Okęcia Warszawa – Jan Polak (przez krótki okres także
trener sekcji bokserskiej). Kadra zespołu w znacznej części składała
się właśnie z trenujących w PZL bokserów (w pierwszym oficjalnym meczu
były to aż cztery nazwiska), oto jej skład: Józef Mazur, Stanisław
Rejewski, Stefan Skwarczowski, Jan Polak, Kazimierz Kędzior, Stanisław
Żak, Józef Napieracz, Julian Sudoł, Tadeusz Kamler, Romuald Śliwiński,
Zygmunt Peller a także Edward Berdziński. W pierwszym meczu piłkarze
PZL zmierzyli się z klubem milicyjnym Szturmowiec (późniejszy Walter).
Mecz zakończył się wynikiem remisowym 2-2.
Rok 1945 upłynął rzeszowianom na rozgrywaniu meczów towarzyskich,
na pozyskiwaniu do zespołu nowych zawodników. W tym gronie znaleźli się
m.in.: Stanisław Kościółek, Tadeusz Kościółek, Wojciech Bukała, Józef
Kieś, Tadeusz Niedzielski, Stanisław Janczow, Kazimierz Szpilar, Julian
Przybyła i inni.
Zespół PZL-u zmierzył się m.in. z Sokołem Rzeszów (porażka 4-6),
Czuwajem Łańcut (2-6). W czerwcu 1945 roku zawodnicy PZL stanęli do
rywalizacji o Puchar Miasta Rzeszowa, zajęli w nim drugą lokatę
ustępując jedynie Resovii (1-3).
W styczniu 1946 roku, podczas pierwszego walnego
zebrania członków klubu prezesem Zarządu wybrano Zygmunta Ciska,
natomiast kierownikiem sekcji piłkarskiej został Władysław Zięba.
Jesienią tegoż roku rozpoczęto eliminacje klubowe mające wyłonić grupę
klubów A-klasy organizowanej przez ROZPN.
Nasi futboliści udanie zakończyli te eliminacje i znaleźli się w
gronie takich zespołów jak: Legia Krosno, Nafta Krosno, Orzeł Gorlice,
Sanoczanka, Cukrownia Przeworsk, Resovia, Sokół Rzeszów, Czuwaj a także
Polonia Przemyśl. Palącym problemem rzeszowskiego klubu był w owym
czasie brak własnego obiektu. Początkowo piłkarze trenowali na placu
przy Szkole Podstawowej nr 10, później także korzystali z Ogródka
Jordanowskiego znajdującego się przy ul. Curie Skłodowskiej, czy błoń na
dzisiejszej ul. L.Chmaja. Trenowali także na istniejących już wówczas
obiektach Sokoła, Gwardii czy Resovii. W 1955 roku definitywnie
rozwiązano ten problem, spełniły się bowiem marzenia kibiców PZL o
własnym obiekcie, który został ulokowany przy dzisiejszej ul.
Hetmańskiej. Na tym nowym, wspaniałym obiekcie w dniu 26 czerwca 1955
rozegrano pierwszy w historii miasta mecz międzypaństwowy, w którym
naprzeciw siebie stanęły reprezentacje „B” Polski i Bułgarii (1-1).
Natomiast, w drugim meczu gospodarze obiektu – Stal Rzeszów zremisowała
1-1 z reprezentacją Polski juniorów. Oto skład Stali z tego meczu:
Mysiak (M.Skiba), Woźniak, K.Jurkiewicz, Baran, T.Kościółek, Kura, Anioła, Jezierski, Kolbusz, Kędra (Patroś).
Warto jednak powrócić jeszcze do zagadnienia rozgrywek A-klasy z roku 1946.
Odbywały się one systemem jesień-wiosna. Pierwszy ligowy start
PZL-u nie był startem udanym. Rzeszowianie na zakończenie rundy
jesiennej mogli poszczycić się zaledwie jednym zwycięstwem odniesionym
nad Sanoczanką (5-1), w rezultacie przyniosło im to ostatnią lokatę w
tabeli. Pod koniec roku 1946 do klubu przychodzi wspomniany wyżej
Stefan Kędra, z którym wiązano spore nadzieje na sezon 1947. Nadzieje
te spełniły się, zespół odniósł wiele zwycięstw plasując się
ostatecznie w środku ligowej tabeli, mistrzostwo przypadło natomiast
Orłowi Gorlice.
Jeśli mowa o roku 1946, trzeba powiedzieć, że był
to rok szczególnie ważny w historii klubu, bowiem jego działacze
postanowili dać mu początek wg reguł prawa, czyli lege artis. Tak więc,
w dniu 28 lipca 1946 roku odbyło się zebranie sekcji sportowych PZL OM
TUR, na którym podjęto uchwałę o utworzeniu „Klubu Sportowego OM TUR
PZL” – co ujęto w formę urzędowego pisma skierowanego do Urzędu
Wojewódzkiego w Rzeszowie, za pośrednictwem Starostwa Powiatowego.
Założycielami Stowarzyszenia o w/w nazwie byli: Zygmunt Cisek,
Franciszek Ciępa, Józef Błaszkowski, Franciszek Lisowski, Władysław
Zięba, Stefan Klimek, Stanisław Kaszuba, Józef Mazur, Michał Miller,
Zygmunt Peller, Władysław Żelichowski, Julian Sudoł, Edward Gac, Roman
Matuszewski, Mieczysław Kościółek. Tak sporządzone pismo wpłynęło do
Starostwa Powiatowego 13 sierpnia 1946 roku, decyzję w sprawie
zarejestrowania Stowarzyszenia (klubu) Urząd Wojewódzki w Rzeszowie
wydał w dniu 14 grudnia 1946 roku, wpisując klub do rejestru.
Natomiast, jeśli chodzi o aspekt sportowy, to w tym samym czasie w
Rzeszowie doszło do sporej niespodzianki. Bowiem puchar ufundowany
przez Zarząd Związku Uczestników Walki Zbrojnej o Niepodległość i
Demokrację staje się własnością futbolistów PZL po zwycięstwie nad
Resovią (3-1). Było to pierwsze zwycięstwo nad lokalnym rywalem. Drugim
istotnym osiągnięciem w owym czasie było zwycięstwo nad
pierwszoligowym AKS Chorzów (3-1). Niepowodzeniem natomiast zakończyła
się walka w międzyokręgowych zawodach o mistrzostwo Związku
Robotniczych Stowarzyszeń Sportowych; po dogrywce rzeszowianie
przegrali 2-1 z ówczesnym finalistą walki o ekstraklasę – RKS Garbarnia
Kraków. W rundzie jesiennej sezonu 1947/48 rzeszowianie grali ze
zmiennym szczęściem, na zakończenie rundy wiosennej zajęli czwarte
miejsce w tabeli. Zespół PZL OM TUR zmierzył się także w meczu
towarzyskim z czeskim klubem Hrušov przegrywając (7-6). Mimo tej
porażki, piłkarze zaprezentowali w tym meczu wysoką dyspozycję, i
zaskarbili sobie sympatię kibiców.
W lutym 1948 roku, działacze rzeszowskiego klubu
wprowadzili poważne zmiany w treści statutu, dnia 15 lutego walne
zebranie członków klubu podjęło uchwałę o zmianie nazwy klubu na
„Związkowy Klub Sportowy Metalowców PZL w Rzeszowie”. Stało się tak w
wyniku polityki prowadzonej w polskim ruchu sportowym, zmierzającej do
faktycznej likwidacji klubów o „drobnomieszczańskiej” proweniencji, i
podporządkowującej je następującym pionom centralizacji:
spółdzielczemu, państwowemu (piony wojskowy i gwardyjski), związkowemu
(o czym świadczy przykład późniejszej Stali Rzeszów). Rezultatem tych
działań było podporządkowanie klubu Centralnemu Związkowi Zawodowemu
Metalowców w Polsce (z siedzibą w Katowicach). W rundzie jesiennej
sezonu 1948/49 do zespołu dołączyli nowi piłkarze – Jan Majeran i
Stefan Skwarczowski, którzy pełnili w nim rolę trenerów.
Po ukończeniu rozgrywek rangi mistrzowskiej, 3 zespoły; PZL OM
TUR, Resovia, Legia Krosno miały jednakowy dorobek punktowy. Decyzją
PZPN rozegrano dodatkowy mecz na neutralnym terenie, jednak nie
przyniósł on rozstrzygnięcia. Legia Krosno i OM TUR PZL odniosły
zwycięstwa nad Resovią w jednakowym stosunku, natomiast mecz
bezpośredni tych klubów zakończył się wynikiem (3-3). Trzeba
przypomnieć, że podczas gier eliminacyjnych z Resovią poważnej kontuzji
doznał bramkarz PZL – Stanisław Rejewski. W dalszej części zmagań
musiał zastąpić go młody piłkarz Tomasz Lubiński. Niestety zawodnicy
PZL przegrali w decydującym spotkaniu z Legią w Tarnowie (1-3).
Rzeszowianom powiodło się natomiast w rozgrywkach o Puchar Związku
Uczestników Walki Zbrojnej o Niepodległość i Demokrację, po zwycięstwie
(4-3) nad Resovią sięgnęli po trofeum.
Czas tworzenia się rzeszowskiego klubu zamyka się w
niespełna pięcioletnim okresie, w jego ramach działa już wówczas kilka
sekcji:
(1944 r.) Sekcja Bokserska – Paweł Drożdżyński
(1945 r.) Sekcja Piłki Nożnej – Zygmunt Cisek
(1945 r.) Sekcja Lekkiej Atletyki – Marian Adamiec
(1947 r.) Sekcja Szachów – Leszek Opioła
(1948 r.) Sekcja Tenisa Stoł. – Włodzimierz Kloczkowski
(1949 r.) Sekcja Żużlowa – Eugeniusz Haman
Nastąpiły w tym okresie nieuniknione zmiany we władzach klubu, w
lutym 1949 roku, na czele zarządu staje Prezes PZL – inż. Feliks
Łazarek, sekretarzem zostaje Z. Cisek, a v-ce prezesem inż. Stanisław
Szymanek. W tym momencie otworzono nowy rozdział w historii klubu,
który przez wiele lat będzie organizacyjnie związany z patronackim
zakładem PZL (później WSK PZL). Pierwszym opiekunem klubu z ramienia
zakładu był Józef Kalinowski. W zarządzie klubu zasiadali zazwyczaj
przedstawiciele PZL.
Klamrą spinającą pięciolecie istnienia futbolu przy
dzisiejszej ul. Hetmańskiej była zmiana klubowej nazwy, w maju 1949
roku przyjął on nazwę „Związkowy Klub Sportowy STAL”.
Po zgrupowaniu letnim w Szklarskiej Porębie (1950 r.) Stalowcy
udali się do Wałbrzycha, by tam zmierzyć się z teamem klubów
związkowych. Trzeba powiedzieć, że nikt nie dawał wówczas szans
rzeszowskim futbolistom na ostateczny sukces, bowiem kadra zespołu była
zdziesiątkowana przez kontuzje.
Skład musiał uzupełnić 45-letni już wówczas kierownik zespołu
Stefan Skwarczowski. Rzeszowianie odnieśli zwycięstwo w stosunku (7-4).
Najciekawszą bramkę w tym spotkaniu zdobył Kędra; arbiter podyktował
rzut karny przeciw Stali, Lubiński jednak wybronił jedenastkę
piąstkując piłkę w okolice „szesnastki”, skąd Kościółek wykopał ją w
kierunku stojącego na połowie boiska Kędry, ten skierował ją do bramki
przeciwników.
W 1951 roku zarząd klubu wspólnie z dyrekcją
zakładu podjął decyzję o budowie własnego stadionu. Po jego wybudowaniu
i oddaniu do użytku w roku 1955, działacze poświęcili znacznie więcej
uwagi rozwojowi piłki nożnej.
Do Stali sprowadzono takich zawodników jak: J. Zieliński, J.
Wiśniewski T. Hogendorf, R. Anioła, K. Krzywczuk. Ówczesny Prezes Klubu
– Włodzimierz Wilanowski (w latach 1951-58) na początku swojej
kadencji doprowadził do opodatkowania całej załogi PZL na rzecz klubu w
wysokości 1% zarobków indywidualnych. Pozwoliło to na zatrudnienie w
Naszym klubie szeregu trenerów, instruktorów do wszystkich sekcji
sportowych. Jeśli wspominamy o budowie 15-tysięcznego stadionu przy
Hetmańskiej, warto wspomnieć o dziejach boiska sportowego usytuowanego
przy torach kolejowych. Boisko to zostało utworzone wysiłkiem
wojskowych i pracowników PZL pracujących w czynie społecznym. Obiekt
ten otwarto 22 lipca 1950 roku. Później natomiast zrealizowano ideę
budowy obiektu przy Hetmańskiej.
Rok 1953 przyniósł rzeszowskim kibicom sporo
radości, która przyszła wraz z awansem piłkarzy do półfinału Pucharu
Polski. W pierwszym meczu tej fazy rozgrywek Stal zmierzyła się 14
listopada 1953 z Budowlanymi Chorzów, zakończył się on wynikiem (2-2).
Cztery dni później powtórzono mecz którego stawką był awans do finału.
Stal ostatecznie przegrała w tym meczu (4-3).
Powracając do roku 1955, w owym czasie najlepszą
rzeszowską drużyną piłkarską była drużyna Garnizonowego Klubu
Sportowego, który zdobył wicemistrzostwo grupy i awansował do II ligi.
Jednak niebawem, w skutek decyzji podjętych w warszawskiej centrali
wszystkie GKS-y uległy likwidacji. Dramat tegoż klubu stał się szansą
dla Stali, bowiem działacze podjęli starania zmierzające do fuzji z GKS
i występów pod szyldem Stali w II lidze. Polski Związek Piłki Nożnej
nie przystał na takie rozwiązanie.
W roku 1956 rzeszowska Stal osiągnęła spory
sukces sięgając po mistrzostwo III ligi, które uprawniało do udziału w
rozgrywkach eliminacyjnych o awans do II ligi. Stalowcy pomyślnie
przeszli przez fazę eliminacji remisując (2-2) i wygrywając 1-0 z
Piastem Gliwice, przegrywając na własnym obiekcie z Arkonią Szczecin
(2-0) i wygrywając takim samym stosunkiem bramek w meczu wyjazdowym.
Twórcami tego wielkiego sukcesu rzeszowskiej Stali byli: Michał Skiba,
Anastazy Wizerkaniuk, Kazimierz Jurkiewicz, Ryszard Skiba, Henryk
Leśniak, Jan Zieliński, Kazimierz Krzyszczuk, Rafał Anioła, Kazimierz
Kura, Tadeusz Hogendorf, Roman Jurkiewicz, Tadeusz Kościółek, Zdzisław
Kolbusz, Mieczysław Szczygieł, Edward Makola, a także trener Edward
Mikusiński i kierownik drużyny Franciszek Lisowski.
Przed rozpoczęciem rozgrywek w sezonie 1957/58
Stal Rzeszów została poważnie wzmocniona zawodnikami, których nazwiska
trwale zapisały się w historii klubu: Zygmunt Janiak, Janusz Grabowski
(obaj Bytom), Henryk Pilarski, Stanisław Kłaczek (obaj Łódź), Ludwik
Poświat (Zamość), Jan Kuźma (Wałbrzych), Jan Krementowski (Jasło),
Zbigniew Gnida (Nisko), Jan Wiśniewski (Chorzów), Józef Myśliwczyk
(Stalowa Wola).
Patrząc na aspekt organizacyjny piłkarskich rozgrywek w
Polsce wspomnieć należy, że przed sezonem PZPN podjął decyzję o
utworzeniu dwóch grup II ligi. W skład grup weszły nie tylko
zespoły ubiegające się wcześniej o awans do tej klasy rozgrywkowej, ale
także wicemistrz III ligi śląskiej i spadkowicze II ligi, którzy
dzięki reformie uratowali ligowy byt. Stal Rzeszów znalazła się w
grupie południowej obok takich klubów jak: Wawel Kraków, Cracovia,
Garbarnia Kraków, Piast Gliwice, Concordia Knurów, Broń Radom, Stal
Mielec, AKS Chełmek, Naprzód Lipiny, Szombierki Bytom, AKS Chorzów.
Przedsezonowe przygotowania odbyły się w Polanicy Zdroju. Stalowcy
budowali formę podczas sparingów z Kolejarzem Gorzów (9-0), Nysą
Kłodzko (9-4). Po powrocie z obozu przygotowawczego rzeszowianie
trenowali na obiektach jednostki wojskowej przy ul. Lwowskiej w
Rzeszowie. Dalszy etap przygotowań do II-ligowego sezonu stanowiły mecze
towarzyskie z Budowlanymi Nowa Huta (8-0), AKS-em Chorzów (4-0),
warto odnotować że na trzecim meczu (z Polonią Bytom) w którym padł
remis 1-1, zawodników Stali wspierała 15 000 rzesza widzów.
Za przeciwnika w drugoligowym debiucie, los przeznaczył Stali
zespół Szombierek Bytom (2-1). W dalszej części sezonu nasi piłkarze w
większości zwyciężali na własnym obiekcie. W pierwszej rundzie zespół
uplasował się na miejscu ósmym (11 punktów), natomiast liderem rozgrywek
była Cracovia (17 punktów). Ostatecznie pod koniec sezonu ligowego
1957/58, Stal zajęła szóstą lokatę w lidze (22 punkty, bilans bramkowy
40-30). Najlepszymi strzelcami w zespole Stali byli Anioła – 28 bramek, a
także Poświat 14 po 12 trafień mieli na koncie Kura i Wiśniewski
(należy uwzględnić także mecze towarzyskie).
W jubileusz XV-lecia istnienia ZKS Stal Rzeszów,
zakłady WSK ufundowały sztandar klubowy przekazany uroczyście przez
ówczesnego dyrektora WSK – inż. Władysława Janika na ręce kapitana
zespołu – Ryszarda Skiby. Obchody uświetnił mecz towarzyski ze Stalą
Sosnowiec.
Do sezonu 1958/59 rzeszowska Stal przygotowywała
się pod kierunkiem nowego szkoleniowca którym został Tadeusz Hogendorf.
Na miejsce przedsezonowych przygotowań wybrano Szklarską Porębę. Ze
względu na złe warunki pogodowe rozegrano wówczas tylko jedno spotkanie
towarzyskie (z Legią Warszawa 2-0). W późniejszym czasie rzeszowianie
zmierzyli się także z I ligową Wisłą Kraków ( zwycięstwo 3-2). Ligowe
zmagania rzeszowianie rozpoczęli od zwycięstwa nad Concordią Knurów
5-3, później zanotowali remis 1-1 w meczu wyjazdowym z Górnikiem
Radlin, zwyciężyli u siebie bytomskie Szombierki 2-1. Po cennym remisie
w meczu z Garbarnią w Krakowie 1-1, i pokonaniu Stali Mielec
3-1.Niestety wysokie aspiracje należało odłożyć na lata przyszłe,
bowiem nadeszło załamanie formy, w kolejnych meczach Stal uległa
kolejno Unii Racibórz (1-0), Naprzodowi Lipiny 1-0, a także beniaminkowi
rozgrywek - Legii Krosno (0-2), Piastowi Gliwice 4-1,AKS-owi Chorzów
(2-1).
Stalowcy na półmetku rozgrywek zajęli 10 lokatę mając 18
punktów. W rundzie rewanżowej rzeszowianie nadal nie mogli
ustabilizować formy grając bardzo nierówno:
Concordia Knurów – Stal Rzeszów (0-2)
Stal Rzeszów – Górnik Radlin (0-0)
Szombierki Bytom – Stal Rzeszów (4-0)
Stal Rzeszów Garbarnia Kraków (0-0)
Stal Mielec – Stal Rzeszów (2-1)
Stal Rzeszów – Unia Racibórz (4-0)
Stal Rzeszów- Naprzód Lipiny (3-1)
Legia Krosno – Stal Rzeszów (1-1)
Stal Rzeszów – Cracovia (4-2)
Stal Rzeszów – Piast Gliwice (1-2)
Stal Rzeszów – AKS Chorzów (1-4)
Meczem decydującym o zachowaniu II-ligowego bytu Stali, okazał się
wyjazdowy mecz z Wawelem Kraków. Spotkanie o tak dużym ciężarze
gatunkowym poprzedził medialny szum, gazety obawiały się bowiem
korzystnego ułożenia się wyniku dla zagrożonej spadkiem Garbarni w
meczu przeciwko raciborskiej Unii (ostatecznie jednak Unia pokonała
krakowian 6-2). Stalowcy grający w zmienionym składzie uzyskali w meczu
z Wawelem remis 1-1, czym zapewnili sobie utrzymanie w drugoligowych
szeregach. Napisano wówczas we „Wiadomościach Fabrycznych” : „Cud
zdarza się raz – nie nadużywajcie naszej cierpliwości w przyszłym
sezonie! Oszczędźcie nerwów!”
Utrzymanie w lidze było tym cenniejsze, że ocalono dorobek rezerw
rzeszowskiej Stali. Kadrę Stali I b stanowili: S. Majcher, J. Kuźma,
J. Złamaniec, K. Jurkiewicz, R. Jurkiewicz, W. Patycki, K.
Krzywczuk, M. Skiba, K. Zatlonkal, K. Kura, W. Antosz, S. Kawiak, R.
Winiarski
Rezerwiści uzyskali w owym sezonie awans do III ligi, a więc dla pierwszego zespołu była to niezwykle komfortowa sytuacja.
W kolejnych latach rzeszowscy futboliści spisywali się o
wiele lepiej niż w pamiętnym sezonie 1958/59 osiągając następujące
wyniki:
1959/60 - 8.miejsce
1960/61 - 5.miejsce
1961/62 - 9.miejsce (reorganizacja do 18 zespołowej ligi)
Niezwykły sezon 1962/63 – Polski Związek Piłki
Nożnej ponownie decyduje się na podział II-ligowego szczebla rozgrywek.
Podziału na grupy dokonano automatycznie (miejsca parzyste –
nieparzyste). Aby przyspieszyć rozgrywki, miały one odbyć się w całości
w ramach jednej rundy (mecz i rewanż) bez klasycznej przerwy między
rundami. Mistrzowie grup awansować mieli do Ekstraklasy już w połowie
tegoż roku. Rozgrywki miały odbywać się systemem jesień-wiosna. W
zespole Stali nastąpiła zmiana na stanowisku trenera, F. Głowackiego
zastąpił były czołowy zawodnik biało-niebieskich J. Wiśniewski. Z
zespołu odeszli Janusz Krementowski, Stanisław Świerk (obaj Unia
Oświęcim), po stronie nabytków wymienić należy Kazimierza Cholewę i
Andrzeja Krupę (Lublinianka), poważnym problemem nowego szkoleniowca
Stali w kontekście nadchodzącego sezonu, była kontuzja obrońcy – Jana
Myśliwczyka, który złamał nogę w meczu z gliwickim Piastem.
Przed startem nowego, II-ligowego sezonu Stal udała się na obóz
przygotowawczy do Szklarskiej Poręby. W przeddzień wyjazdu Stal
zmierzyła się jeszcze z Resovią odnosząc zwycięstwo (5-2). Już trakcie
przedsezonowych przygotowań rzeszowianie rozegrali dwa sparingi – z
Górnikiem Kowary (6-0), i Legią Warszawa (1-3). Tuż po powrocie ze
zgrupowania (4 marca 1962) Stal miała zmierzyć się w meczu 1/8 finału PP
z Lechem Poznań. Po bardzo dobrej grze, i bramkach Cholewy, Poświata,
Kruka, Stawarza Stalowcy odprawili Lechitów z kwitkiem. Mecz ten miał
kluczowe znaczenie dla budowania pozytywnej atmosfery wokół
rzeszowskiego klubu, i wiary w możliwość awansu do Ekstraklasy.
Skład II ligi grupy I prezentował się następująco: Unia Racibórz,
Unia Tarnów, Naprzód Lipiny, Piast Gliwice, MZKS (dawniej Legia)
Krosno, Polonia Bydgoszcz, Slavia Ruda Śląska.
Stal Rzeszów meczem wyjazdowym do Tarnowa udanie zainaugurowała
sezon ligowy pokonując gospodarzy (4-1) po bramkach Cholewy (x2),
Poświata i Skiby. Po bardzo dobrym meczu w Tarnowie przyszedł pierwszy
słabszy występ, mecz ze Slavią Ruda Śląska na własnym terenie,
rzeszowianie zdołali zdobyć bramkę na wagę zwycięstwa dopiero w 88
minucie jej strzelcem okazał się Stawarz. Pomimo skromnego zwycięstwa
rzeszowianie znaleźli się na pozycji lidera rozgrywek, i zdołali ją
utrzymać aż do zakończenia rozgrywek sezonu 1962/63.
Wyniki spotkań rundy I:
Naprzód Lipiny – Stal Rzeszów (0-1) 25.III
Stal Rzeszów – Unia Racibórz (4-0) 1.IV
MZKS Krosno – Stal Rzeszów (2-0) 22.IV
Stal Rzeszów – Polonia Bydgoszcz (2-1) 29.IV
Stal Rzeszów – Stal Mielec (1-1) 1.V
Piast Gliwice – Stal Rzeszów (1-0) 6.V
Sytuacja w tabeli – Zajmująca pozycję lidera rozgrywek po rundzie
jesiennej Stal Rzeszów, wyprzedza Unię Racibórz jedynie dzięki lepszemu
stosunkowi bramek, zespoły Piasta Gliwice i Polonii Bydgoszcz miały do
Stali jeden punkt straty.
Wyniki rundy II:
Stal Rzeszów – Unia Tarnów (3-1) 13.V
Slavia Ruda Śląska – Stal Rzeszów (1-3) 20.V
Stal Rzeszów – Naprzód Lipiny (3-1) 27.V
Unia Racibórz – Stal Rzeszów (3-1) 3.VI
Stal Rzeszów – MZKS Krosno (1-0) 10.VI
Aby awansować do Ekstraklasy, Stali w meczu z
Piastem Gliwice wystarczył remis. Gliwiczanie plasowali się na drugiej
pozycji tracąc do rzeszowskiego zespołu tylko 2 punkty, Piast miał więc
realną szansę na uzyskanie awansu w meczu ze Stalą właśnie. Przed
szlagierowym pojedynkiem na szczycie, Klub wyprzedał na ten mecz 25.000
biletów, w całym mieście czuło się atmosferę zbliżającego się
piłkarskiego święta. Kibice specjalnie na ten mecz przygotowali bogatą
oprawę w której znalazły się m.in. metalowe dzwoneczki produkowane
przez pracowników WSK, jak również transparenty witające Stalowców u
bram Ekstraklasy. Dnia 21 czerwca 1962 już cały Rzeszów oddychał
futbolem, mecz główny został poprzedzony tzw. przedmeczem Stali I b z
Orłem Przeworsk.

Po niezbyt udanym początku w wykonaniu biało-niebieskich, zdołali
oni poukładać grę, a w pole karne Piasta szło coraz więcej groźnych
akcji. Jedna z takich akcji przyniosła w końcu oczekiwany efekt; po
trójkowej akcji Cholewy, Matysiaka i Poświata, ten ostatni otrzymawszy
futbolówkę w środku pola karnego znalazł się w sytuacji sam na sam z
bramkarzem gości – Apostelem, po strzale Ludwika Poświata piłka trafia w
słupek a następnie (22’) do siatki.
Goście utracili początkowy rezon, nie kontrolowali już przebiegu
gry, natomiast biało-niebiescy prowadzili groźne akcje oskrzydlające,
które stwarzały ciągłe zagrożenie pod bramką Apostela. Nareszcie jedna z
takich właśnie akcji została uwieńczona kolejnym golem dla Stali, całą
akcję rozpoczął Stawarz, który na skrzydle zdołał wyminąć defensora
Piasta, i celnie zacentrować na dziesiąty metr, gdzie piłkę przejął
Cholewa, który decyduje się na podanie do lepiej ustawionego Krupy, ten
bardzo mocnym strzałem wykańcza akcję.
Stal mogła jeszcze podwyższyć swoje prowadzenie za sprawą
wyróżniającego się w sposób zdecydowany tego dnia – Ludwika Poświata,
jednak tak się nie stało. Pod koniec meczu, w 86 minucie honorowe
trafienie dla Piasta zdołał uzyskać Mielnik. Po gwizdku kończącym
spotkanie, radości Kibiców rzeszowskiej Stali nie było końca,
odśpiewali dla swoich ulubieńców gromkie „Sto lat”.
Tak wielki sukces awansu do Ekstraklasy skomentował ówczesny
prezes Klubu – Zygmunt Cisek: „Sukces jest wynikiem zbiorowej pracy
władz miejskich i zakładowych oraz ambitnej postawy piłkarzy. Na
początku sezonu postawiliśmy sobie za zadanie wejście do I ligi i
wykonaliśmy plan. Teraz nie mamy wcale zamiaru szukać „nabytków”, lecz
jedynie oprzeć się na młodzieży. Pragnę podkreślić rolę trenera,
którego traktujemy w klubie jako działacza, a takim rzeczywiście jest
Jan Wiśniewski […]”
Twórcy awansu do Ekstraklasy (21 czerwca 1962) :
Trener Jan Wiśniewski oraz zawodnicy; Stanisław Majcher, Zbigniew
Gnida, Leon Szalacha, Ryszard Skiba (kapitan), Ryszard Winiarski,
Zygmunt Janiak, Alojzy Matysiak,Ludwik Poświat, Kazimierz Cholewa,
Andrzej Krupa, Stanisław Stawarz, a także zawodnicy rezerwowi;
Mieczysław Kruk, Engelbert Hojko, Władysław Patycki.
Złoty Czas Ekstraklasy (1962-1972)
W tym okresie siła rzeszowskiej Stali opierała się na dwóch
głównych filarach. Jednym z nich była sekcja piłki nożnej. Na mecze
pierwszoligowej drużyny przychodziły tłumy, rozmawiano o niej niemal
wszędzie. Awans piłkarzy do ekstraklasy rozradował kibiców, ale i
piłkarzy, do tego stopnia, że drużyna długo delektowała się smakiem
sukcesu nieco zapominając, że zbliżający się sezon będzie niezwykle
trudny. Ostatecznie Stal wyjechała 4 lipca 1962 roku na obóz do Dzikowa,
po którym miała wyjechać na tournee po Finlandii. Wyniki osiągane z
tamtejszymi zespołami napawały optymizmem, czasem wręcz szokowały, czego
przykładem było zwycięstwo z drużyną „Lappi” Ravanieni stosunkiem
17:1. Jednak wyniki spotkań kontrolnych rozegranych w kraju studziły
emocje, a optymizm ugasił (na jakiś czas) mecz inaugurujący sezon. 12
sierpnia przed własną publicznością „stalowcy” rozczarowali
przegrywając z Lechią Gdańsk 0:1, po bramce Wierzyńskiego. I chociaż
wynik meczu nie oddawał obrazu gry, to napawał kibiców głęboką troską.
Po porażce z Lechią rzeszowska drużyna doznała kolejnej, tym razem z
„Wisłą” w Krakowie 2:0, by wreszcie wygrać, w trzeciej kolejce u siebie
z „ŁKS” 3:0.
Największą niespodziankę „in plus” piłkarze sprawili jednak w
następnej kolejce. W stolicy spotkali się z „Legią”. To zwycięstwo
(1:0), zjednało beniaminkowi wielu zwolenników, a zwycięstwo w następnej
kolejce nad szczecińską „Pogonią” stosunkiem 2:1,tylko pogłębiło tą
sympatię. Po tych zwycięstwach przyszły porażki z „Ruchem”, remis z
„Odrą” i „Zagłębiem” u siebie, a potem remis uzyskany w wyjazdowym meczu
z poznańskim „Lechem”. Następnie Stal doznała niespodziewanej porażki z
„Gwardią” Warszawa, lecz mimo to, bezpiecznie plasowała się w środku
tabeli i nic nie zwiastowało groźby degradacji. I chociaż wyniki
uzyskane w kolejnych meczach również nie powalały na kolana ( remis w
Bytomiu z „Polonią” oraz kolejny z „Arkonią” Szczecin przed własną
publicznością, następnie porażka na wyjeździe z „Górnikiem” Zabrze 3:1),
to trwogi się nie wyczuwało.
Runda wiosenna rozpoczęła się lepiej niż jesienna. W pięciu
kolejnych spotkaniach beniaminek z Rzeszowa nie doznał ani jednej
porażki. Zainaugurował rundę wyjazdowym remisem z gdańską „Lechią”,
następnie wygrał u siebie z „Wisłą”, zremisował na „ŁKS-ie”, ponownie
wygrał z „Legią”, by w piątej serii spotkań zremisować w Szczecinie z
„Pogonią”. Wskutek dobrych rezultatów „stalowcy” osiągnęli 7 miejsce w
pierwszoligowej stawce. Fakt, że później przyszły porażki, przeplatane
zwycięstwami (z „Gwardią” w Warszawie) i wartym odnotowania remisem w
Rzeszowie z „Górnikiem”, który został mistrzem Polski, jednak zajęcie 9
miejsca na koniec sezonu (stawka liczyła 14 drużyn) trudno było nie
uznać za spory sukces.
W opisanym powyżej sezonie w Stali występowali następujący
zawodnicy: Kazimierz Osak, Kazimierz Trampisz, Stanisław Majcher,
Zbigniew Gnida, Leon Szalacha, Ryszard Skiba(kapitan), Ryszard
Winiarski, Zygmunt Janiak, Alojzy Matysiak, Ludwik Poświat, Andrzej
Krupa, Mieczysław Kruk, Stanisław Stawarz, Władysław Patycki, Wacław
Magierski, Józef Myśliwczyk, Zygmunt Marciniak, Edward Kohut, Tadeusz
Trojanowicz.
Sezon 1963/64
Po miesięcznym wypoczynku drużyna wyjechała na obóz szkoleniowo –
wypoczynkowy do Rumunii, a konkretnie do Mami nad Morzem Czarnym. W
składzie zespołu znalazł się bramkarz Jerzy Urbański, który był jednym z
kilku młodych utalentowanych wychowanków rzeszowskiego klubu. Inni,
Jan Domarski czy Stanisław Skiba również wywodzili się z tego grona, co
było sporym osiągnięciem trenera juniorów Tadeusza Hogendorfa. Jednak w
sezonie 1962/63 młodzież nie odgrywała jeszcze wiodącej roli. „Stara
gwardia” osiągnęła 11 miejsce na koniec sezonu, co z pewnością nie
zadowalało działaczy jak i samych piłkarzy. W opisywanym sezonie na
czołowych graczy drużyny wyrastali: bramkarz Stanisław Majcher, obrońcy
Ryszard Skiba, Ryszard Winiarski i Zbigniew Gnida, natomiast wśród
napastników prym wiedli Stanisław Stawarz oraz Alojzy Matysiak. Swoje
najlepsze lata mieli już za sobą Ludwik Poświat oraz Kazimierz Trampisz.
W sezonie 1963/64 Stal zanotowała w meczach ligowych następujące wyniki:
W sezonie 1963/64 Stal zanotowała w meczach ligowych następujące wyniki:
1 kolejka – porażka z Polonią Bytom 2:3 (W)
2 kolejka – porażka z Szombierkami Bytom 1:2 (D)
3 kolejka – zwycięstwo nad Odrą Opole 3:2 (D)
4 kolejka – zwycięstwo z Pogonią Szczecin 1:0 (W)
5 kolejka – zwycięstwo w meczu z ŁKS Łódź 5:2 (D)
6 kolejka – remis w stolicy z Gwardią 0:0 (W)
7 kolejka – porażka z Zagłębiem Sosnowiec 1:3 (D)
8 kolejka – kolejna porażka ,tym razem z Ruchem Chorzów 0:3 (W)
9 kolejka – wygrana z Unia Racibórz 2:1 (D)
10 kolejka – remis z Arkonią Szczecin 0:0 (W)
11 kolejka – remis z Wisłą Kraków 2:2 (D)
12 kolejka – przegrana z Legią Warszawa 0:1 (W)
13 kolejka – porazka z Górnikiem Zabrze 0:3 (W)
2 kolejka – porażka z Szombierkami Bytom 1:2 (D)
3 kolejka – zwycięstwo nad Odrą Opole 3:2 (D)
4 kolejka – zwycięstwo z Pogonią Szczecin 1:0 (W)
5 kolejka – zwycięstwo w meczu z ŁKS Łódź 5:2 (D)
6 kolejka – remis w stolicy z Gwardią 0:0 (W)
7 kolejka – porażka z Zagłębiem Sosnowiec 1:3 (D)
8 kolejka – kolejna porażka ,tym razem z Ruchem Chorzów 0:3 (W)
9 kolejka – wygrana z Unia Racibórz 2:1 (D)
10 kolejka – remis z Arkonią Szczecin 0:0 (W)
11 kolejka – remis z Wisłą Kraków 2:2 (D)
12 kolejka – przegrana z Legią Warszawa 0:1 (W)
13 kolejka – porazka z Górnikiem Zabrze 0:3 (W)
Runda rewanżowa:
14 kolejka – wygrana z Polonią 2:1 (D)
15 kolejka – bezbramkowy remis z Szombierkami (W)
16 kolejka – przegrana z Odrą 0:1 (W)
17 kolejka – zwycięstwo nad Pogonią 2:1 (D)
18 kolejka – przegrana z ŁKS-em 0:1 (W)
19 kolejka – kolejny remis z Gwardią 1:1 (D)
20 kolejka – klęska w Sosnowcu 0:5 (W)
21 kolejka – wygrana z Ruchem 3:1 (D)
22 kolejka – remis z Unią 2:2 (W)
23 kolejka – wygrana z Arkonią 2:1 (D)
24 kolejka – porażka z Wisłą 0:3 (W)
25 kolejka – przegrana z Legia 1:3 (D)
26 kolejka – remis z Górnikiem 1:1 (D)
15 kolejka – bezbramkowy remis z Szombierkami (W)
16 kolejka – przegrana z Odrą 0:1 (W)
17 kolejka – zwycięstwo nad Pogonią 2:1 (D)
18 kolejka – przegrana z ŁKS-em 0:1 (W)
19 kolejka – kolejny remis z Gwardią 1:1 (D)
20 kolejka – klęska w Sosnowcu 0:5 (W)
21 kolejka – wygrana z Ruchem 3:1 (D)
22 kolejka – remis z Unią 2:2 (W)
23 kolejka – wygrana z Arkonią 2:1 (D)
24 kolejka – porażka z Wisłą 0:3 (W)
25 kolejka – przegrana z Legia 1:3 (D)
26 kolejka – remis z Górnikiem 1:1 (D)
Sezon 1964/65
Był to trzeci sezon Stali w ekstraklasie. Drużyna została
wzmocniona przez pozyskanego z Legii Warszawa, Joachima Krajczego.
Solidnymi rezerwowymi byli R.Josypow z Avii Świdnik, a także R. Flak. z
Rakowa Częstochowa. Jeśli dodać, że w pierwszym składzie regularnie
już, grali reprezentacyjni juniorzy, nie dziwił fakt, że liczono, iż
rzeszowski zespół tym razem odegra w rozgrywkach znaczniejszą rolę.
Tymczasem drużynie od początku wiodło się gorzej, niż tego oczekiwano.
Jednostkowe sukcesy jak wyjazdowy remis z Legią (2:2), czy zwycięstwo
nad Pogonią Szczecin w Rzeszowie (1:0), przekonywały jedynie o
potencjale, jaki drzemał w piłkarzach.
Po wyjazdowej porażce z Szombierkami Bytom (0:4), w trybie nagłym
odwołano z funkcji trenera Jana Wiśniewskiego co było sporym
zaskoczeniem dla kibiców, tym bardziej, że po raz pierwszy szkoleniowiec
biało-niebieskich został odwołany tak nagle. Miejsce Jana
Wiśniewskiego zajął Kazimierz Trampisz (również były piłkarz Stali). W
debiucie przegrał w Rzeszowie z Gwardią 1:0, natomiast w kolejnym meczu
poległ na wyjeździe z Zawiszą Bydgoszcz (2:0). Zwycięstwo przyszło w
następnym spotkaniu. Przed własną publicznością Stal pokonała Ruch 2:0 i
opuściła przedostatnią lokatę w ligowej tabeli.
Na cztery kolejki przed końcem ligi, Stal zajmowała 3 miejsce od
końca tabeli. Tuż przed nią była Pogoń Szczecin i ŁKS Łódź. W dwóch
kolejnym meczach Rzeszowianie osiągnęli dwa remisy (wyjazdowy z Ruchem –
1:1, oraz u siebie z Górnikiem Zabrze 2:2). Jednak w następnej kolejce
podopieczni Kazimierza Trampisza polegli na Stadionie Olimpijskim w
meczu ze Śląskiem (4:2), co spowodowało, że przed rozegraniem ostatniej
kolejki znaleźli się na przedostatnim miejscu w tabeli.
Szanse na utrzymanie w lidze były niewielkie. W Rzeszowie Stal
wysoko pokonała Unię Racibórz (5:0) i ostatecznie utrzymała ligowy byt,
dzięki lepszemu stosunkowi bramek z Pogonią Szczecin, która w
ostatniej kolejce nie potrafiła pokonać warszawskiej Legii i to właśnie
Pogoń musiała opuścić szeregi I ligi. W sezonie 1964/65 w zespole
Stali występowali: J.Krajczy, J.Domarski, Z.Marciniak, S.Stawarz,
R.Winiarski, S.Majcher, S.Skiba, J.Dowbecki, R.Skiba, E.Kohut,
L.Poświat, L.Szalacha, Z.Janiak, A.Krupa, Z.Gnida, R.Flak,
P.Strzelecki, W.Magierski, J.Urbański.
Sezony 1965/67
Przez kolejne dwa sezony ligowe „Stal” nie musiała już liczyć na
sprzyjające okoliczności. Zespół trenowany przez K.Trampisza
(wspomaganego przez Mieczysława Kruka-trenera II drużyny) wzmocnili z
sezonie 65-66 Adam Bonia z Odry Opole oraz Jan Boguszewski z Legii
Warszawa. W gronie zmienników znaleźli się młodzi - Wojciech Haber i
Stanisław Napieracz oraz Aleksander Adamowicz, który wrócił do Rzeszowa
po 2 latach gry w Świdniku.
W sezonie 1965-1966 „Stal” zajęła siódme miejsce, natomiast rok
później – ósme. W opisywanych sezonach rzeszowska drużyna wypracowała
sobie opinię solidnej ekipy. Oczywiście, zdarzały się nieprzyjemne
wpadki, jak choćby wyjazdowa przegrana z Wisłą Kraków po rzucie karnym
podyktowanym w 93 minucie meczu, czy klęska w pucharowym meczu z Rakowem
Czestochowa 9:0, kiedy to II-ligowcy wbili Stali w ostatnich 15
minutach meczu Az 6 bramek! Nie można jednak nie wspomnieć o wspaniałych
zwycięstwach: w Zabrzu 3:2, w Warszawie 2:1 (chodzi oczywiście o
spotkania z Górnikiem i Legią). Patrząc przez ten pryzmat Stal wciąż
była drużyną, z którą musiał się liczyć nawet najgroźniejszy zespół
ekstraklasy i nawet fakt pojedynczych „wpadek” nie był w stanie zatrzeć
tego wrażenia.
Z zespołu odchodzili starsi zawodnicy, ale dołączali wciąż młodzi z
drużyny rezerwowej i juniorów. Szkolenie było wówczas bardzo mocna
stroną Stali. W 1966 roku żegnano po ośmiu latach gry w Stali Ludwika
Poświata – współtwórcę największych jej sukcesów. Kolejnym, który
pożegnał się z Rzeszowem był Andrzej Krupa, a następnie Ryszard Skiba,
który rozegrał w Stali ponad 750(!) spotkań, przez okres 18 lat(!). W
jego ślady rok później poszedł Ryszard Winiarski. Wspomniani piłkarze
nie kończyli jednak przygody z piłką, najczęściej wyjeżdżali z Polski i
grali w zespołach polonijnych. Jedyni Poświat kontynuował przygodę z
piłką z Wisłoce Dębica.
Przestrzeń po piłkarzach, którzy odchodzili ze Stali, wypełniali wspomniani młodzieżowcy: Andrzej Dziama, Jan Przybyło, Władysław Rosół. Dodatkowo Stal wzmocnili pozyskani: Jan Czajkowski (JKS Jarosław) oraz Adam Wisz (Walter Rzeszów). Wspomniani wcześniej Bonia i Boguszewski po 2 latach opuścili Rzeszów, głośno już jednak było o próbach pozyskania Mariana Kozerskiego z Kraśnika, który po niemałych perturbacjach ostatecznie trafił do Rzeszowa.
Sezon 1967/1968
W sezonie 1967/68 drużyna zbyt późno otrzymała wzmocnienie w
osobie Mariana Kozerskiego, by zapewnić sobie bezpieczną lokatę w
tabeli. Na lidera drużyny wyrósł Jan Domarski, jednak nie miał
wystarczającego wsparcia, wskutek czego „Stal” po raz pierwszy w
historii I-ligowych występów zajmowała ostatnią pozycję. I chociaż
udało się ją w końcu opuścić, to ekstraklasowy byt rzeszowskiej
drużyny, zagrożony był do ostatniego spotkania, bowiem w przedostatnim,
Stal doznała najwyższej ligowej porażki od momentu awansu do I ligi.
Była to wyjazdowa klęska w Zabrzu w stosunku 7:0.
Gdy wziąć pod uwagę fakt, że ostatnim miał być mecz przed swoja
publicznością z warszawską Legią, która w przypadku wygranej ze Stalą
mogła jeszcze liczyć na tytuł mistrza Polski, sytuacja była niełatwa.
Na szczęście Stal nie popełniła błędu Pogoni Szczecin sprzed trzech lat
i tego meczu „ostatniej szansy” nie przegrała. „Domarski i Majcher
„rozbroili Legię”” – pisały po meczu gazety. Wypada dodać, że Stal
wygrała 1:0 po bramce Domarskiego w 65 minucie.
Jan Domarski był jedna z głównych postaci wielu spotkań tego
sezonu. Po zakończeniu rozgrywek najlepszy wówczas rzeszowski piłkarz
wyjechać miał z zespołem Górnika Zabrze na tournee tej drużyny po
Ameryce Środkowej i południowej. Przekonani o nieuniknionym spadku
Stali z I ligi działacze Górnika liczyli na pozyskanie Domarskiego i
jak się później okazało, to była przyczyna zaproszenia rzeszowskiego
piłkarza na wyjazd. Gdy okazało się, że Stal nie spadnie z I ligi, w
Rzeszowie pojawili się zabrzańscy działacze i dopiero po upływie czasu i
burzy prasowej Domarski ostatecznie pozostał w Stali.
Sezon 1968/1969
W sezonie 1968/69 klub przygotowywał się do jubileuszu
ćwierćwiecza. Jeszcze na dobre nie wrócił do Stali Jan Domarski, gdy
Rzeszów cieszył się z sukcesu juniora - Marka Skromnego. Bramkarz Stali
został powołany do kadry narodowej i wyjechał z nią na Islandię.
Niestety, za niesportową postawę podczas tego wyjazdu rzeszowski junior
został ukarany aż 5-letnią dyskwalifikacją, co w praktyce oznaczało
kres dobrze zapowiadającej się kariery. Na domiar złego piłkarskim
światkiem Rzeszowa targały wątpliwości, czy Jan Domarski wróci tu po
latynoamerykańskim tournee „Górnika”.
Biało-Niebiescy swój pierwszy mecz w tym sezonie rozegrali na
wyjeździe w Rybniku. I chociaż grali bez swojego najlepszego strzelca to
po bramce Wojciecha Habera w 71 minucie wygrali 1:0. W kolejnych
meczach już z Domarskim w składzie Stal pokonała przed własna
publicznością Zagłębie Sosnowiec (bramki Przybyło i Stawarza), oraz na
obcym terenie Szombierki Bytom. Po tym spotkaniu Stal po raz pierwszy w
swojej historii przewodziła piłkarskiej ekstraklasie.
Niestety w następnych meczach los był dla rzeszowskiej drużyny już
mniej łaskawy i po serii wyjazdowych porażek i remisów u siebie
(zdarzył się też chlubny remis 0:0 w Zabrzu), Stal po zakończeniu
pierwszej rundy utrzymała wysoką, szóstą lokatę w stawce ligowców.
Indywidualnie wyróżniony został Marian Kozerski, którego powołano do
kadry narodowej na mecz z Rumunią. I chociaż nie zaznał smaku
zwycięstwa (przegrana 0:1), to zagrał w tym meczu na lewym skrzydle.
Początek rundy wiosennej Stal miała również dobry. Dwa zwycięstwa:
u siebie z ROW Rybnik 4:0 oraz na wyjeździe 1:0 z Zagłębiem Wałbrzych.
Następnie jednak przegrała w Bytomiu 4:1 oraz w Rzeszowie z Zagłębiem
Sosnowiec 1:0. Następnie miała miejsce kolejna seria remisów i porażek,
po których (szczególnie po przegranej z Wisłą Kraków aż 4:0) położenie
stalowców zrobiło się mało komfortowe. Sytuacja drużyny po której
oczekiwano walki o prawo gry w rozgrywkach UEFA stała się niemalże
dramatyczna. Stal spadła po tek porażce na 12 lokatę – zagrożoną
degradacją i prolongatę ligowego bytu mógł jej zapewnić jedynie remis w
ostatnim, wyjazdowym meczu z GKS Katowice. Tak się stało, Stal
zremisowała bezbramkowo i utrzymała ligowy byt, wyrabiając sobie opinię
„nieobliczalnego zespołu”.
Zaraz po tych trudnych dla kibiców chwilach, padła wieść, że
rezygnację z pracy w klubie złożył Kazimierz Trampisz. Ostatecznie
zgodził się pozostać w Rzeszowie do końca roku kalendarzowego. Zespół
Stali zasilili: Wojciech Konf z Czarnej Białostockiej oraz Stanisław
Bożek z Bałtyku Gdynia. Odeszli ze Stali E.Kohut oraz J.Urbański.Trener
Trampisz mógł odejść jesienią bo w Rzeszowie pojawił się szkoleniowiec z
Węgier – Karoly Kontha.
Sezon 1969/1970
Trenera węgierskiego, który w swojej piłkarskiej karierze najdłużej
grał w drużynie „Vasasu” Budapeszt, przyjęto w Rzeszowie bardzo
ciepło, więcej niż życzliwie. Karoly Kontha (któremu po odejściu
Kazimierza Trampisza asystował Mieczysław Kruk) sporo eksperymentował z
drużyną i nie ukrywał, że dostrzega w niej spore możliwości, ale też
niedoskonałości. Te ostatnio lokował najczęściej w taktyce gry, technice
i kondycji poszczególnych zawodników. Wraz z objęciem funkcji przez
Węgra, wiele zmieniło się w rzeszowskiej drużynie na lepsze szczególnie,
jeśli chodzi o dyscyplinę treningową oraz indywidualne wyszkolenie
poszczególnych piłkarzy.
Jednak wyniki sportowe osiągane przez zespół na starcie rozgrywek były fatalne. Cztery pierwsze przegrane mecze bulwersowały kibiców. Stal przegrała: z „Wisłą” u siebie 3:2, z „Odrą” w Opolu aż 4:0, następnie z „Zagłębiem” Wałbrzych 1:0 (u siebie), i z „Polonią” w Bytomiu 4:0. Dopiero piąty mecz, rozegrany na wyjeździe z „Ruchem” Chorzów zakończył się remisem 1:1.
Kiedy drużynie nie idzie, mało kto chce zrozumieć, że trener potrzebuje czasu na ustawienie drużyny według swojej koncepcji gry. Ale kiedy wyniki zaczynają się pojawiać, krytyka ustaje. Tak też było w przypadku Stali, kiedy wreszcie wygrała wyjazdowy mecz z „Gwardią” Warszawa, a następnie przed własną publicznością pokonała „Cracovię” (oba spotkania 1:0) oraz ponownie przed własna widownią GKS Katowice 2:1. Po tym meczu Stal na trwałe opuściła ostatnie miejsce w tabeli, które okupowała przez pierwsze piec kolejek rundy.
Drużyna, którą już prawie wszyscy skazywali na spadek z ekstraklasy, ożywiła się i do końca sezonu nie dala swoim sympatykom powodów do obaw o ligowy byt. Jeszcze jesienią, gdy Stal zasilił wychowanek przemyskiej „Polonii” – Marian Ostafiński – Stal postarała się o sensacje wygrywając wyjazdowa batalię z trzecim w tabeli „Zagłębiem” Sosnowiec, a w drugiej rundzie zrewanżowała się „Odrze” rozbijając ją w Rzeszowie aż 6:1. Dodatkowo pokonała u siebie późniejszego mistrza Polski – warszawską „Legię” 2:1.
Pierwszy rok pracy Węgra, to okres sporych zmian kadrowych, częściowo tylko wymuszonych przez czynniki zewnętrzne (kontuzja i operacja nogi Joachima Krajczego, zakończenie kariery przez Alojzego Matysiaka). Z zespołu odeszli Winiarski, Kohut, Michalik, Urbański, W.Rosół, St. Napieracz, Skromny. Stale do wyjazdu do Australii przygotowywał się bramkarz Stanisław Majcher, oprócz którego w bramce coraz częściej stawał Jan Czajkowski. Obok wymienionych trzon zespołu, który sezon zakończył na 9 miejscu stanowili:
Zygmunt Janiak, Marian Ostafiński, Jerzy Dowbecki, Stanisław
Skiba, Zenon Bielak, Stanisław Bożek, Zygmunt Marciniak, Jan Przybyło,
Ryszard Duda, Zdzisław Napieracz, Marian Kozerski, Jan Domarski,
Wojciech Konf, i Stanisław Stawarz. W kadrze na następny sezon znaleźli
się ponadto Adam Wszołek i Henryk Jałocha, Joachim Krajczy oraz
Waldemar Tandecki.
Niniejszy tekst stanowi literackie opracowanie historii ZKS Stal Rzeszów 1944 na podstawie następujących pozycji:
1."Barwy Stali" - Janusz Klich
2. "Ćwierćwiecze Rzeszowskiej Stali" - Praca zbiorowa członków Koła Literackiego "Prometej" przy ZSP WSP w
Rzeszowie
Rzeszowie
3. Materiały i opracowania własne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz